Akumulator żelowy - ładowanie czy wymiana?

2022-02-07
Emilia Och
Akumulator żelowy czy AGM jest częścią eksploatacyjną. Bez względu na to, jak korzystamy z pojazdu, co kilka lat musimy go wymienić. Zmiany wymaga także zawsze, kiedy pojawi się usterka. Czy jednak każdy problem z akumulatorem musi oznaczać nabycie nowego egzemplarza? Może wystarczy jedynie samo ładowanie?

Akumulator żelowy to rozwiązanie bardzo dobrze znane w motoryzacyjnym świecie. Używa się go od lat 60. XX wieku. Jest rodzajem kwasowo – ołowianego akumulatora, w którym kwas siarkowy połączono z krzemionką. W ten sposób uzyskano formę odpornego na wstrząsy i kołysanie żelu. 

Akumulator żelowy w samochodzie?

Współcześnie akumulator żelowy znajduje coraz mniejsze zastosowanie w przypadku samochodu osobowego jako urządzenie gwarantujące rozruch. Stało się tak, ponieważ nowoczesne pojazdy potrzebują sporej dawki energii do odpalania silnika, a akumulatory żelowe mają niską moc rozruchową. Dziś typowy akumulator żelowy znajdziemy w kamperach lub łodziach.

Wiele osób mówiąc „akumulator żelowy” ma na myśli także akumulatory wykonane w technologii AGM. W nich płyty akumulatora umiejscowione są matach szklanych, które mają właściwości absorbujące. 

Akumulator żelowy – kiedy jest zepsuty

Jak każdy inny akumulator, także akumulator żelowy ma swoją określoną żywotność. Nie oznacza to jednak, że nie może zepsuć się wcześniej niż przewiduje producent. Uszkodzenie mechaniczne przy jego montażu, usterki w samochodzie czy „niezdrowy” dla akumulatora styl jazdy mogą znacznie skrócić jego działanie. 

O tym, że z akumulatorem dzieje się coś złego świadczyć mogą słabo świecące światła mijania w sytuacji, kiedy zapłon jest włączony, a silnik wyłączony. Alarmująca jest też sytuacja, kiedy nie możemy uruchomić auta.

Jeśli mamy problemy z odpaleniem samochodu nie oznacza to jeszcze, że akumulator jest całkowicie bezużyteczny. Czasem za tą dolegliwością stoją usterki innych układów i akumulator nie ma z nimi nic wspólnego. By mieć pewność, czy za utrudnionym rozruchem nie stoi jakaś inna wada, warto udać się do Battery Point lub innego warsztatu samochodowego, w którym specjaliści sprawdzą, co dolega naszemu pojazdowi.

Owszem, w stu procentach sprawny akumulator żelowy czy innego typu nie potrzebuje doładowania. Jednak czasem naładowanie akumulatora może dać mu jeszcze kilka (lub kilkanaście) miesięcy „życia”. Jeżeli nie chcemy testować i czekać na efekty, można udać się do mechanika. W Battery Point eksperci mają niezbędny sprzęt, którym przeprowadzą testy diagnostyczne i orzekną, czy ładowanie ma sens.

Jeżeli akumulator ma wbudowany tester można bardzo szybko i łatwo zobaczyć, czy jest już zupełnie martwy. W sytuacji, kiedy naszym oczom ukazuje się czarna lub czerwona kropka, zanoszenie akumulatora do domu i podłączanie go do prądu mija się z celem. Tak oznaczony akumulator nie nadaje się już do niczego.

Akumulator żelowy – kiedy go nie ładować

Są sytuacje, w których można łatwo rozpoznać, czy akumulator żelowy nadaje się jeszcze do reanimacji czy wymiana akumulatora jest już przesądzona. Jeśli na akumulatorze widać ślady mechanicznych uszkodzeń lub zaobserwować można wyciek żelu, darujmy sobie zanoszenie go do domu do ładowania czy do warsztatu na diagnostykę. 

Akumulator żelowy – jak ładować?

Akumulator żelowy najlepiej ładować prądem 10 – godzinnym. Jeżeli mamy akumulator 100 Ah, to prąd 10 A będzie dla niego wręcz idealny. Nie oznacza to, że ładowanie innym prądem jest całkowicie wykluczone. Trzeba pamiętać tylko o jednej zasadzie: absolutnie nie można przekraczać wartości 0,3 docelowej pojemności akumulatora w Ah. Trzeba pamiętać, że nie można przekraczać maksymalnego prądu ładowania dla konkretnego akumulatora.

Akumulator żelowy można także ładować przy użyciu bardzo nowoczesnych ładowarek mikroprocesorowych. Urządzenie to wykonuje diagnostykę akumulatora i już w czasie ładowania, poinformuje nas, czy ładowanie ma sens czy akumulator jest całkowicie zepsuty.

W sytuacji, kiedy nie widać ewidentnego uszkodzenia akumulatora, lepiej udać się do warsztatu samochodowego na diagnostykę akumulatora. Można też po prostu spróbować podpiąć go w domu. W ten sposób nie tylko zaoszczędzimy pieniądze, ale i wpiszemy się w ekologiczny nurt zero waste.

Udostępnij na Facebook
Udostępnij na Twitter
Udostępnij na LinkedIn
Wysłane e-mailem